Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29
|
30
|
31
|
01 |
02 |
03 |
Archiwum sierpień 2006
Wygladam jak kupa siana. Cóż, tak bywa. Zdarza sie. Terefere kum-kum.
U fryzjerki siedzialam chyba ze 3 godziny. W tym 1 godzina to bylo SUSZENIE (!) moich KRÓTKICH (!!!) włosów. Wrocilam do domu z blond-pasiastym łbem, obklejonym lakierami, odżywkami, woskami itepe i włosami w stylu "każdy-w-inna-strone"...
Trudno sie mowi i zyje sie dalej! heh
Wygladam jak kupa siana. Cóż, tak bywa. Zdarza sie. Terefere kum-kum.
U fryzjerki siedzialam chyba ze 3 godziny. W tym 1 godzina to bylo SUSZENIE (!) moich KRÓTKICH (!!!) włosów. Wrocilam do domu z blond-pasiastym łbem, obklejonym lakierami, odżywkami, woskami itepe i włosami w stylu "każdy-w-inna-strone"...
Trudno sie mowi i zyje sie dalej! heh
...No i stalo sie. Przelałam czare goryczy...
Mama stwierdzila ze ma juz dosyc moich narzekań w stylu "jestem brzydka" itp i wreszcie umowila mnie na wizyte u fryzjera :D
Ide sie popasemkowac. Jakis balejaz. Moze zrobie jasne pasemka. Zblondynie się. A w dupie. Rozum mi przeciez nie ucieknie.
Mozna chyba jednoczesnie nosic naszywke Rammsteina, glany (jesienią), sluchas rocka i metalu i przy tym miec BLOND pasemka??
Jak komus to nie pasuje, to jego problem :D
Narazie! :*
Pragnę... ku*wa, każda jedna komórka, każda cząstka mojego fizycznego ciała woła o pomoc, chce się wyrwać stąd, z tej przytłaczającej, szarej rzeczywistości, wpaść w czyjeś ramiona... Opiekuńcze, kochające, dające poczucie bezpieczeństwa... Tak PRAGNĘ aby ktoś mnie wreszcie zrozumiał... Nie tylko PRÓBOWAŁ zrozumieć (lub - co gorsza! UDAWAŁ, że rozumie) ale zrozumiał... Chcę, potrzebuję bratniej duszy... Która jednocześnie byłaby duszą człowieka, którego kochałabym nad życie... Ku*a usycham, więdnę na pustyni uczuć i nie mogę trafić do oazy... Pomóż... gdziekolwiek jesteś... A wiem, że jesteś, ale nasze dłonie, usta, dusze... sie jeszcze nie spotkały... Jak długo jeszcze mam czekać??? Fucken!
Wybaczcie bezsens powyższej noty. Moja ex-anorektyczna i ex-depresyjna część umysłu przezywa zalamanie nerwowe... A moze CAŁA moja dusza jest ex-anorektyczna i ex-depresyjna, moze cała ucierpiała przez ten rok? Ch*j go tam wie... Wybaczcie ze przeklinam... Zawsze tak robie gdy sie otwieram przed kimś znajomym lub nawet - sama przed soba, jak w tej chwili (Was przeciez nie znam).
***
W hipermarkecie E.Leclerc widzialam "Absynt" - cudowna "zielona wrozke" (nigdy nie pilam) o zawartosci alkoholu 60%, pieknej, zielonej barwie i domieszce "czegoś będącego pochodną THC"... Napój dekadentów... Napój...(...) Planuje z kumpelami zrobić "zakończenie wakacji" na dzialce jednej z nich. Robimy zrzute na "Absynt" (kosztuje 55zł)... Moze coś z tego wyjdzie? Napalilam sie na ów trunek, który nalezy pić przez kostkę cukru.
***
Wybaczcie mi moje brednie. Po prostu chce tu pisac WSZYSTKO co mysla, nawet te rzeczy, ktorych normalnie nie odwazylabym sie powiedziec sama SOBIE. Chce sie tutaj POZNAC. Napawa mnie to jednak strachem. Nie wykorzystujcie tego. Nie zarzucajcie mi falszu. Za duzo nosilam "masek" (juz przestalam) gdy nie bylam akceptowana przez innych, teraz musze sie poznac na nowo.
KURWA, ALE JA BREDZĘ!!! Papa, Viva Las Vegas!!!
Mam 168 wzrostu i waze cos okolo 60kg. Kiedys wazylam 69 i nie moglam siebie zaakceptowac, zaczelam sie odchudzac i wpadlam w anoreksje. Zjechalam do 52kg, zanikl mi okres, bralam hormony, antydepresanty, wychodzac z anopreksji wpadlam w bulimie i przez to przytylam pare kg (nie umiem wymiotowac na zawolanie...)
Wazac 69kg bylam szczesliwsza, ludzie akceptowali mnie, a dla mnie temat jedzenia i figury byl rzecza drugorzedna. Teraz jestem o jakies 9-10kg lzejsza (? nawet nie wiem, ile waze, bo nie chce znow wpasc w obsesje wazenia sie codziennie) ale NIESZCZESLIWA jak cholera, mam wszedzie rozstepy a proporcjonalna i tak nie bede nigdy, nawet jak mwazylam 52kg to mialam roznice 10cm pomiedzy biustem (83) a biodrami (93). Teraz mam CHOLERNE kompleksy oraz skaze na psychice i tak juz chyba zostanie do konca zycia.
Co ten pieprzony kult ciala i odchudzania zrobil z nami, kobietami...
No, to tyle na temat mojej przeszlosci, ponad roku wyrwanego z kalendarza, psychozy i obsesji ktora mam do dzisiaj.