Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30
|
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum 30 sierpnia 2006
Pragnę... ku*wa, każda jedna komórka, każda cząstka mojego fizycznego ciała woła o pomoc, chce się wyrwać stąd, z tej przytłaczającej, szarej rzeczywistości, wpaść w czyjeś ramiona... Opiekuńcze, kochające, dające poczucie bezpieczeństwa... Tak PRAGNĘ aby ktoś mnie wreszcie zrozumiał... Nie tylko PRÓBOWAŁ zrozumieć (lub - co gorsza! UDAWAŁ, że rozumie) ale zrozumiał... Chcę, potrzebuję bratniej duszy... Która jednocześnie byłaby duszą człowieka, którego kochałabym nad życie... Ku*a usycham, więdnę na pustyni uczuć i nie mogę trafić do oazy... Pomóż... gdziekolwiek jesteś... A wiem, że jesteś, ale nasze dłonie, usta, dusze... sie jeszcze nie spotkały... Jak długo jeszcze mam czekać??? Fucken!
Wybaczcie bezsens powyższej noty. Moja ex-anorektyczna i ex-depresyjna część umysłu przezywa zalamanie nerwowe... A moze CAŁA moja dusza jest ex-anorektyczna i ex-depresyjna, moze cała ucierpiała przez ten rok? Ch*j go tam wie... Wybaczcie ze przeklinam... Zawsze tak robie gdy sie otwieram przed kimś znajomym lub nawet - sama przed soba, jak w tej chwili (Was przeciez nie znam).
***
W hipermarkecie E.Leclerc widzialam "Absynt" - cudowna "zielona wrozke" (nigdy nie pilam) o zawartosci alkoholu 60%, pieknej, zielonej barwie i domieszce "czegoś będącego pochodną THC"... Napój dekadentów... Napój...(...) Planuje z kumpelami zrobić "zakończenie wakacji" na dzialce jednej z nich. Robimy zrzute na "Absynt" (kosztuje 55zł)... Moze coś z tego wyjdzie? Napalilam sie na ów trunek, który nalezy pić przez kostkę cukru.
***
Wybaczcie mi moje brednie. Po prostu chce tu pisac WSZYSTKO co mysla, nawet te rzeczy, ktorych normalnie nie odwazylabym sie powiedziec sama SOBIE. Chce sie tutaj POZNAC. Napawa mnie to jednak strachem. Nie wykorzystujcie tego. Nie zarzucajcie mi falszu. Za duzo nosilam "masek" (juz przestalam) gdy nie bylam akceptowana przez innych, teraz musze sie poznac na nowo.
KURWA, ALE JA BREDZĘ!!! Papa, Viva Las Vegas!!!